Elektroniczne Pejzaże

Muzyka Elektroniczna i Ambientalna
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Spyra - Orphan Waves

Przyszła mi do głowy wspaniała myśl ! Dopiero niedawno dowiedziałem się o możliwości jej realizacji. Od jakiegoś czasu posiadam program Adobe Audition. Daje on możliwość konwersji plików audio do prędkości 32 bitów i 96 000 Hz. Wspaniała jakość ! Zwłaszcza, że przeciętna płyta posiada 16 bitów i 44 000 Hz. Jest to inny odbiór, dźwięki krystalizują się a ty odpływasz dając się ponieść wszechogarniającej fali pełnych wyostrzonych kontrastów brzmień ... Tak też zrobiłem z albumem Wolframa Spyry "Orphan Waves". Albumy wydawane w "Faxie" (wytwórni Petera Kuhlmanna) mają dość szczególne miejsce w moich muzycznych zbiorach.


Wolfram Der Spyra ...   pierwszą z jego płyt jaką udało mi się usłyszeć był album "Homelistening Is Killing Clubs (1995 r.) choć to właśnie późniejsze albumy wprawiły mnie w podziw który trwa po dzień dzisiejszy...


* * *

"Orphan Waves" inspirowana jest falami radiowymi oraz innymi niewidocznymi zjawiskami ... "... zaprasza w podróż, która zaczyna się od dostrojenia odbiornika radiowego (Aerial), a kończy "gdzieś tam" na otwartej przestrzeni (utwór tytułowy: Orphan Waves)." Piękna melodyka, duża harmonia, a wszystko to ujęte w ramy rytmicznej perkusji. Można się pokusić o określenie tej muzyki mianem "Post Berlin School" jako, że jej nowatorskość osiągnięta min. poprzez zastosowanie   elementów jazzu, zasługuje na to miano. Nie jest to już zwyczajna, klasyczna "szkoła berlińska" ... Fale radiowe wytworzyły się najpierw w naturze, dopiero wiek XX przyniósł ich odkrycie i zastosowanie : wyładowania atmosferyczne, zjawiska geologiczne we wnętrzu Ziemi, zorze polarne, gwiazdy, radiogalaktyki ... to inspiruje ! natomiast nadajnik, antena i odbiornik ... chyba też, zwłaszcza, że tyle ciekawych rzeczy powstało dzięki nim ... i świat stał się dużo mniejszy i ogólnie dostępny. Chociażby poprzez fakt, ze piszę ten post korzystając z internetu radiowego. Miłego słuchania !

* * *

video:

Spyra - Xylocity Part IV (abum: Orphan Waves)

Pete Namlook - Namlook I - Astrogator

Pete Namlook ... a właściwie Peter Kuhlmann (czytając zangielszczone nazwisko - Koolman - od końca otrzymamy pseudonim artystyczny Petera)(ur. 1960) – niemiecki artysta, sprawdzony, genialny kompozytor muzyki elektronicznej. 

Przyznam, że jak w przypadku Pete Namlooka, tak i dla mnie osobiście brzmienie syntezatorów analogowych stanowi priorytet.  Analogi są nieśmiertelne podobnie jak większość rzeczy jakie wynaleziono w drugiej połowie XX wieku.

Kiedy czytałem w Wikipedii o dorobku artystycznym Pete'a, ciężko mi było uwierzyć. Dowiedziałem się o albumach o których nie miałem pojęcia. W pierwszym roku swej twórczości (1992) wydał ich ponad 50 (!!) W kolejnych latach jego praca przekładała się na ok 24 albumów rocznie! Współpracował z: Mixmaster Morris, Tetsu Inoue, Richie Hawtin, Geir Jenssen, Dr. Atmo, Burhan Öçal, Atom Heart, Jonah Sharp, Charles Uzzell-Edwards i David Moufang, a serie Dark Side of The Moog nagrane z Klausem Schulze oraz Outland i Psychonavigation z Billem Laswellem to, zdaniem wielu, najwybitniejsze dokonania Namlooka. Jednak niemal każda jego płyta którą posiadam bądź słyszałem mniej lub bardziej przypadkowo, wprawiała moje ciało w trudne do określenia wibracje.



* * *


Namlook I (Astrogator) - muzyka bez początku i bez końca, taśma która nieustannie obraca się na kołowrotach kosmicznych wizji. Światy tak bardzo odmienne od tego, tak dobrze nam znanego i wydawałoby się - oswojonego. Czas wyruszyć z misją poznawczą na podbój nowych pełnych nieograniczonych przestrzeni, częściej mrocznych niż rozświetlonych krain, kreowanych syntezatorową mocą. Ja już tam byłem wielokrotnie. A jeśli i Ty się odważysz, drogi czytelniku, to musisz zrozumieć, że wyruszasz sam i powrócisz również w samotności, bo nawet jeżeli razem nam się przydarzy słuchać określonego albumu, to nigdy się tam nie spotkamy, bo przecież nasze odczucia mogą być całkowicie od siebie różne. Nie lubimy samotności, a więc jakkolwiek bardzo fascynująca by to nie była wyprawa ... dobrze jest wrócić ...

Rudy Adrian - SubAntarktica Atmospheric Works Vol. 1

Rudy Adrian ... Rudy Adrian (ur.1969r), pochodzi z Dunedin w Nowej Zelandii. Jako twórca elektronicznej, przeważnie atmosferycznej, ambientalnej muzyki jest dla mnie ważną postacią. Jego muzyka wydana została w dwóch seriach: "Atmospherfic works", oraz "Sequencer sketches". Pierwszy album z serii "Atmospherfic works" ujrzał światło dzienne najpierw w 1992 (wydany pod jego nazwiskiem - Rudy Hueting), był wykorzystany w ramach multimedialnej współpracy w zakresie sztuk plastycznych w subantarktic, a następne reedytowany w 1999 roku.

Adrian koncertował w Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych prezentując swoje prace w różnych miejscach, począwszy od sal koncertowych po planetaria.


* * *

SubAntarktica Atmospheric Works Vol. 1 - album wypełniony bezkresem przestrzeni, pełen zimnych brzmień, wyszukanych dźwięków kojarzących się z lodowymi morzami i jakby nienazwanymi, dziewiczymi obszarami zlodowaciałych wysp około antarktycznych. Jest to muzyka do medytacji. Czuje się jej chłodny oddech, niczym podmuchy zimnego wiatru mrożącego całe ciało a oddech czyniącego wręcz niemożliwym ...

Facebook Twitter RSS